Tydzień średniowieczny w Visby

W okresie niepewności związanej z koronawirusem chcemy dać Uczestnikom naszych rejsów 100% elastyczności i pełną gwarancję bezpieczeństwa wpłaconych na rejs pieniędzy. Tak, aby rezerwacja miejsca na rejsie nie wiązała się z żadnym ryzykiem! 

Oto nasza propozycja:

 Zaliczka zmniejszona do 10% ceny rejsu;
 Dopłata pozostałych 90% na 14 dni przed rozpoczęciem rejsu;
 W przypadku odwołania rejsu ze względu na COVID-19 natychmiastowy zwrot wpłaconych opłat, bez potrąceń.

Rezerwując nasz rejs wpłacasz jedynie drobną zaliczkę, aby zagwarantować sobie dostępność miejsca. Pozostałą opłatę wpłacasz dopiero wówczas, gdy będzie na 100% wiadomo czy rejs się odbędzie. Jeżeli ze względu na wirusa zamknięte będą granice, obowiązywać będzie kwarantanna po powrocie lub ograniczona będzie możliwość żeglowania - odwołamy rejs i natychmiast zwrócimy Ci wszystkie wpłacone pieniądze. 

W tydzień z Gdańska do Visby i z powrotem do Gdańska? Brzmi jak wyzwanie! Ale my lubimy wyzwania i nie jeden raz udowodniliśmy, że taką trasę udaje się przy dobrych warunkach zrealizować. A w tym rejsie mamy szczególną zachętę do tego, aby do Visby dopłynąć! Odbywa się tam bowiem coroczny Tydzień Średniowiecza. Jest to wyjątkowa impreza, którą żyje całe miasto. Stolica wyspy przenosi się w czasie do roku 1391, tuż przed Bitwą o Visby i Mästerby. Mieszkańcy chodzą po ulicach w strojach z epoki, w restauracjach obowiązuje specjalne menu (w którym nie ma np. ziemniaków - w 1391 nie znano ich jeszcze w Szwecji), w parkach odbywają się turnieje i konkursy a wieczorami koncerty. 

Ale tydzień średniowieczny w Visby jest tylko wisienką na torcie. Samym tortem jest długa żegluga, przez cały Bałtyk. Z Gdańska do Visby będziemy żeglowali około 2 doby. To wystarczający czas, aby poczuć rytm jachtowego życia, odmierzanego wachtami i milami zostawianymi za rufą. Po dwóch dobach widok brzegu na horyzoncie budzi prawie takie same emocje jak pierwsze wyspy Karaibów widziane po przejściu Atlantyku. :)

Wracajac, płynąc na południe  dotrzemy do Grönhögen. Cały południowy kraniec Olandii stanowił niegdyś królewskie tereny łowieckie, do dziś jest odgrodzony kamiennym murem Karola X. Wybierając się na pieszą wycieczkę po znajdującym się tam rezerwacje przyrody Ottenby spotkacie, oprócz owiec, „dziko” żyjące Daniele, a także mnóstwo ciekawych gatunków ptaków. Warto wybrać się też do jednej z najwyższych w Szwecji latarni morskich Lange Jan, która jest otwarta do zwiedzania. Widok rozpościerający się z jej szczytu zapiera dech w piersiach. Poza wspaniałą przyrodą, fascynujące są tutaj też rzeczy stworzone ludzką ręką – liczne wiatraki, kamienne mury, stare cmentarzyska i porozrzucane po całym terenie kamienie runiczne.  Po krótkim postoju ruszymy w morze. Za rufą zostawimy Szwecję i obierając kurs na Gdańsk damy się porwać rytmowi wacht. Będziemy delektowac się smakiem kawy o świcie i obłędnym zachodem słońca.

Ten rejs polecamy szczególnie tym z Was, którzy chcą maksymalnie wykorzystać tydzień na jachcie na żeglowanie. Na morzu spędzimy zdecydowaną większość czasu i nie będzie można narzekać, że zbyt długo stoimy w portach. To jest rejs dla zapalonych żeglarzy! 

Dodatkowo - tak długi przelot przez otwarte morze wymaga od nas dokładnego planowania, sprawdzenia prognozy pogody, przewidywania zmian kierunku i siły wiatru oraz dobrego przygotowania jachtu i załogi. To doskonała okazja do praktycznego szkolenia żeglarskiego - najlepsza szkoła dla przyszłych kapitanów. 

Nie zwlekaj z decyzją - zapisz się na rejs i płyń z nami do Visby!