Rejsy one - way są wyjątkowe. Płyniemy przed siebie. Z punktu A do punktu B.
Zaczniemy w Świnoujściu, które w ostatnich latach przeszło olbrzymią metamorfozę. To prawdziwy europejski kurort, z restauracjami, hotelami i przepiękną plażą.
Kierując dziób naszego jachtu na północy wschód ruszymy w stronę Bornholmu. W planach mamy Nexo, drugie, co do wielkości miasto wyspy. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. W Nexo Museum można zobaczyć m.in. urządzenie ratunkowe, które wystrzeliwano z brzegu, na linie, w kierunku tonącej jednostki, gdy nie dawało się podpłynąć do niej łodzią. Miłośnikom fauny i flory polecamy Bornholms Sommerfuglepark & Tropeland w tym malowniczym miejscu obejrzymy egzotyczną roślinność i bogaty zbiór pięknych, bajkowych motyli.
Oprócz popularnego na całym Bornholmie rybołówstwa, miasto słynie z akvavit, wódki wyrabianej w oparciu o stare bornholmskie receptury z XIX wieku w zakładzie Bornholmske Spiritfabrik ApS.
Po zakupie i ewentualnej degustacji bornholmskiego specjału warto zatrzymać się na chwilę w Nexo Gamle Rogeri- tradycyjnej wędzarni.
Wśród zabytków godnych polecenia jest na pewno kościół świętego Mikołaja, którego fragmenty datuje się na XV wiek, a wieżę na wiek XVI; innym ciekawym elementem zabudowy Nexo są domki przy ulicy Kong Gustavsvej i Sverigesvej, Pasjonatom historii polecamy odwiedzenie Nexo Museum, gdzie znajduje się dość osobliwa łódź ratunkowa.
Po opuszceniu Bornholmu, popłyniemy dalej na północ.
Przed nami wyjątkowy cel - Christiansø. Zapewne niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z istnienia małego archipelagu Ertholmene, odległego 18 km od Bornholmu. W jego skład wchodzi 6 wysepek: Christiansø, Frederiksø, Osterskaer, Vesterskaer, Graesholm i Tat, przy czym tylko dwie pierwsze są zamieszkałe przez ludzi. Największa wyspa – Christiansø – ma zaledwie 600 m długości i 400 szerokości. Miejsce to ma niesamowitą historię i jest niezwykle fascynujące. Pewien karczmarz z Christiansø wpadł na doskonały pomysł, na serwetkach używanych w jego restauracji wdrukował swoiste FAQ dla turystów:)
1. Na wyspie żyje 115 osób w 50 gospodarstwach.
2. Nie, nie można tu wynająć żadnego domu.
3. Tak, mamy szkołę, w której 4 nauczycieli uczy 18 dzieci.
4. Nie, nie mamy własnego pastora, ale co drugą niedzielę przybywa do nas duchowny z Bornholmu i odprawia mszę.
5. Tak, mamy lekarza, który przyjmuje codziennie przed południem przez godzinę.
6. Jako karetka pływa kuter „Elephant” („słoń”), należący do rządu duńskiego, zaś gdy trzeba przybywa do nas szpitalny śmigłowiec z Kopenhagi.
7. Tak, możemy hodować drób, ptaki i króliki, ale żadnych psów i kotów, by nie zanieczyścić wody pitnej.
8. Tak, mamy telewizję, ale anteny są ukryte pod dachami ze względu na ochronę środowiska.
9. Co robimy zimą? – To samo co ludzie na kontynencie: czytamy książki z własnej biblioteki, mamy chór i przede wszystkim aż 115 przyjaciół i znajomych do odwiedzenia. Nie jesteśmy więc samotni.
10. Problem jest tylko w tym, że nasza młodzież w wieku 13 lat musi opuścić wyspę i kontynuować naukę mieszkając w innej części Danii w internacie.
Wisienką na torcie będzie Olandia, szwedzka wyspa. Zatrzymamy się w maleńkim porcie w Grönhögen. Warto wybrać się na wycieczkę do zbudowanej w 1785 roku latarni morskiej Ölands Södra Udde. Widok zapiera dech w piersi. Wokół latarni rozciągają się tereny rezerwatu przyrody Ottenby,można tutaj spotkać wiele interesujących gatunków ptaków. Głównie tych migrujących. Oladnia jest ich miejscem odpoczynku, w długiej wędrówce.
Z Grönhögen skierujemy się w stronę Gdańska, gdzie przyjdzie czas na pożegnanie, podsumowanie i początek planowania kolejnego rejsu.
Kubrykowe rejsy są powszechnie znane z doskonałego wyżywienia. Wiemy, jak ważne są dobre posiłki na morzu. O zaprowiantowanie jachtu nie musicie się martwić. My zajmiemy się zakupami i dostarczymy na pokład masę świeżych i pysznych produktów. Do wyboru będą świeże wędliny, nabiał, owoce i warzywa. Najróżniejsze produkty doskonałe na śniadanie i kolację. Obiady to głównie przygotowane wcześniej dania (kotlety, gołąbki, bigos, pierogi, szaszłyki), które wystarczy odgrzać lub przysmażyć.
Nie zabraknie oczywiście napojów bezalkoholowych, słodyczy i przekąsek. Dla wegetarian przygotowujemy specjalne produkty. Natomiast diety specjalne (wegańska, bezglutenowa itp.) wymagają wcześniejszej konsultacji z nami.
Nasz rejs ma charakter stażowo-szkoleniowy. Oznacza to, że uczestnicy są załogą jachtu, pełnią wachty i odpowiadają za prowadzenie jednostki. To doskonała okazja do intensywnego szkolenia żeglarskiego, zdobywania doświadczenia oraz gromadzenia stażu morskiego.
Jeżeli jesteś zainteresowany(a) szkoleniem żeglarskim i pogłębianiem swojej wiedzy - to rejs właśnie dla Ciebie.
Na zakończenie, kapitan wręczy każdemu uczestnikowi opinię z rejsu morskiego. To dokument potwierdzający nabycie stażu. Powinniśmy wypływać około 70-90 godzin.
Spotykamy się w Świnoujściu w Marinie Północnej o godzinie 12:00. Tutaj będzie czekał wygodny mikrobus, którym cała załoga przejedzie do mariny w Breege na Rugii. Podróż potrwa około 2.5 godziny.
W marinie w Breege czeka przygotowany do żeglugi jacht. Kapitan przeprowadzi podstawowe szkolenie żeglarskie, omówi trasę rejsu i aktualne warunki pogodowe. Po zapoznaniu się z jachtem, rozpakowaniu rzeczy osobistych i przeniesieniu prowiantu z mikrobusa na jacht będziemy gotowi do wypłynięcia. Breege opuścimy w sobotę wieczorem lub w niedzielę rano.
Roman Bielicki dołączył do zespołu Kubryka w 2018 roku. Z żeglarstwem związany jest od zawsze. Już w szkole podstawowej zdobywał żeglarskie szlify pod okiem "Bractwa Żelaznej Szekli". Bogate doświadczenie i talent pedagogiczny sprawiają, że żeglując z Romanem wracamy bogatsi o nową wiedzę i umiejętności. Jego pasją jest historia morska i tradycyjna nawigacja. Gdy nie żegluje, jest nauczycielem historii i wiedzy o społeczeństwie.
Mój pierszy baltycki rejs odbyłem na jachcie s/y Jurand w 1977 roku. Od tamtej pory żeglastwo stało się nieodłącznym elementem mojego życia. Moją pasją jest historia morska oraz poznawanie nowych miejsc i przybliżanie ich innym. Fascynuje mnie sztuka tradycyjnej nawigacji.
Kocham gotować, najlepiej potrawy krajów, które odwiedzam. Chętnie gotuję dla załogi, niezależnie od warunków panujących na morzu. W wolnym czasie piszę wiersze, opowiastki i artykuły fachowych periodyków. Zapraszam serdecznie na moje rejsy :-)
Nazwa: | Misty |
---|---|
Typ: | Hanse 445 |
Rocznik: | 2013 |
Długość: | 13.52 m |
Szerokość: | 4.38 m |
Ilość kabin: | 4 |
---|---|
Ilość WC: | 2 |
Zanurzenie: | 1.82 m |
Żagle: | 95 m² |
Silnik: | 55 KM |
Jachty ze stoczni Hanse wyróżnia mocna konstrukcja i dzielność morska. Są solidne, bezpieczne i szybkie - dlatego tak dobrze sprawdzają się na Bałtyku. Misty oddaje do Waszej dyspozycji cztery dwuosobowe kabiny, dwie łazienki z prysznicami, duży i dobrze wyposażony kambuz oraz obszerną i bardzo jasną mesę.
Wyposażyliśmy nasz jacht we wszystko, co żeglarzowi w trakcie bałtyckiego rejsu może być potrzebne, również w ciepłe kołdry i poduszki, świeżą pościel oraz możliwość korzystania z profesjonalnych sztormiaków morskich.
Zapraszamy na pokład Misty!
Cena w formule All Inclusive zawiera wszystkie koszty rejsu: miejsce na jachcie, produkty na pełne i smaczne wyżywienie, napoje bezalkoholowe, opłaty portowe, paliwo i gaz, świeżą pościel, sprzątanie końcowe jachtu, możliwość korzystania ze sztormiaków, ubezpieczenie.
Nie stosujemy składek do kasy jachtowej, zrzutek na pokładzie, dopłat czy kaucji. Gwarantujemy niezmienność ceny.
Gwarantujemy, że rejs odbędzie się niezależnie od liczby zgłoszonych uczestników.