O nas

 

Żeglujemy razem
już 20 lat!

Dokładnie pamiętam jak rejestrowałem firmę. Był grudzień. Rok 2002. Miałem 24 lata. Pięć lat studiów na Politechnice i dziesiątki rejsów morskich upewniły mnie, że zawód informatyka jest nie dla mnie. Chciałem dzielić się swoją pasją, miłością do morza i zauroczeniem żaglami. Minęło 20 lat i śmiało mogę powiedzieć, że nadal robię to co kocham. 

 
 

Przez pierwsze dwa lata Kubryk był firmą jednoosobową. Ja, Wojtek Czerwiński, byłem zarówno sekretarką, zaopatrzeniowcem, sprzedawcą i kapitanem. Biurem był pokój w domu rodziców. Choć znacznie częściej - biurem był pokład jachtu. Na morzu spędzałem dobre kilka miesięcy w roku.  

Całe szczęście już w sezonie 2004 do załogi Kubryka dołączyła Magda Czerwińska-Matysiak. Razem stworzyliśmy sprawnie działające biuro firmy, a prywatnie szczęśliwą rodzinę. Nie zdziwi Was pewnie to, że poznaliśmy się pod żaglami, a w podróż poślubną popłynęliśmy do Norwegii. Z Kubrykiem oczywiście.   

 
 

 

Kolejne lata były potwierdzeniem, że dbałość o szczegóły, wsłuchiwanie się w oczekiwania klientów i organizacja rejsów takich, w jakich sami chcielibyśmy uczestniczyć, jest właściwą drogą do sukcesu.

Przez lata zbieraliśmy doświadczenia. Uczyliśmy się na błędach i wyciągaliśmy wnioski. Zwiększaliśmy skalę działania. 30... 50... 80... 100... rejsów morskich rocznie. 2... 3... 4... 5 jachtów pływających równocześnie. Coraz większa ilość pracy nie powstrzymała nas przed nowymi wyzwaniami. 

W 2006 roku zaczęliśmy pomagać Wam w organizacji wymarzonych rejsów na ciepłych morzach. Kubryk, kojarzony z Bałtykiem, wypłynął na Morze Śródziemne, Karaiby, Seszele, do Tajlandii. Oferując czarter jachtów twardo trzymaliśmy się naszych zasad. Tylko sprawdzone jednostki, zweryfikowani armatorzy, najlepsza cena i indywidualne podejście do każdego klienta. Oferujemy tylko takie czartery, jakie sami chcielibyśmy rezerwować.    

 
 
 

Rok 2014 był rokiem ważnych zmian. Otworzyliśmy w Książenicach nasze obecne biuro. A do załogi Kubryka dołączył Karol Żuchowski. To dzięki jego ciężkiej pracy i wielkiemu zaangażowaniu klienci otrzymują bezkonkurencyjne oferty czarterowe.  Jeżeli zastanawiasz się czy Bavaria 46 cruiser "Esmeralda" ma ster strumieniowy czy nie - nie szukaj w Google. Zapytaj Karola. On ma to w małym palcu.  

Gdy przekroczyliśmy  120 rejsów i 300 czarterów rocznie,  potrzebowaliśmy wsparcia. Z pomocą przyszła nam Ewa Jabłońska, która od 2016 roku zajmuje się przygotowaniem najlepszych w Polsce, skrojonych na miarę ofert czarteru.  Jeżeli jeszcze nie rozmawialiście z Ewą, zadzwońcie natychmiast. Gwarantujemy powiew optymizmu i zastrzyk pozytywnej energii na cały dzień.   

 


W ten sposób przeszliśmy od jednego jachtu w 2002 roku, do firmy zapewniającej realizację żeglarskich marzeń grupie ponad 4000 żeglarzy rocznie!

Nie udałoby się to bez pasji, zaangażowania, ciężkiej pracy i odrobiny szczęścia załogi Kubryka oraz zaufania, jakim zostaliśmy obdarzeni przez naszych wspaniałych klientów. I za to zaufanie szczerze i najpiękniej jak umiemy - DZIĘKUJEMY! 

 
 
 

Nasz zespół tworzą:

Wojciech Czerwiński

Pomysłodawca i założyciel firmy.  W Kubryku zajmuje się właściwie wszystkim, choć obecnie skupia się głównie na planowaniu rozwoju firmy, przygotowaniu nowych propozycji rejsów i szkoleń oraz dobrą współpracą z armatorami jachtów czarterowych.  

Po pracy wsiada na rower szosowy i żeglarstwo zamienia na kręcenie kilometrów po mazowieckich drogach. 

Magda Czerwińska-Matysiak

Dołączyła do firmy w 2004 roku i od razu wykorzystała swoją dokładność i skrupulatność do wprowadzenia porządku w dokumentach. Pod swoją opieką ma wszystkich uczestników rejsów i szkoleń oraz naszych kapitanów. To dzięki niej imprezy odbywają się tak sprawnie, a każdy szczegół jest pod kontrolą. 

Prywatnie cudowna mama cudownych córek wyciągająca rodzinę na żagle w każdym możliwym momencie. 

Karol Żuchowski

W załodze Kubryka od trzech lat. Cieszymy się z tego, bo mało kto w Polsce zna rynek czarterowy tak dobrze, jak on. Dzięki temu oferty przygotowane przez Karola są bezkonkurencyjne. Sami nie wiemy jak on znajduje tak dobrane do klienta jachty, w tak niskich cenach. 

Po godzinach spotkacie go albo na boisku, albo na rowerze MTB w lesie. Nie można przecież cały czas myśleć o czarterach.